Dawnosmy sie nie widzieli.
Zmiany zmiany zmiany.
Nie pojechalismy do Syrii w wyznaczonym terminie... i dobrze...
Na przeszkodzie stanely kwestie finansowe, ale biorac pod uwage zawirowania w okol kilku dunskich kreskowek, i faktu ze pochodzimy z Lechistanu... to chyba dobrze...
Zmienilismy miejsce przebywania na Saska Kepe, i powiekszyla nam sie rodzinka - nowy nabytek to buro-pregowany 'kot europejski' o imieniu Joshua.
To i inne rzeczy w -kolejnym- blogu... http://atenska.blogspot.com...
take care...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz