Postanowilam bez autoryzacji opublikowac nasze zdjecie.Z naszego drugiego spotkania, jeszce sprzed wyjazdu do Indii. Ostatnio potykalismy sie o topor wojenny, ktory niewiadomopoco jakas lajza wykopala.Leczac obicia na stopach poddajmy sie kontenplacji...
1 komentarz:
Eh, bardzo slodziutkie...
Troche wspomnien...
Zawsze lubilem to zdjecie. Poznalismy sie przed wyjazdem Justyny do Indii ale juz wtedy wiedzialem ze chce z nia gdzies wyjechac. Strasznie zaintrygowalas mnie :) No a teraz wszystko jest na dobrej :) drodze ku wyjazdowi
Prześlij komentarz